Witam, czy ktoś mógłby mi powiedzieć jak jeździć aby akumulator się jak najlepiej naładował?
Bo robię głównie krótkie trasy, po 7 km a niedługo nie będzie mnie kilka dni w domu i chce do tego jak najlepiej przygotować samochód żeby potem nie musieć go reanimować. Czy 2k obrotów wystarczy czy nie ma jeszcze wtedy optymalnego ładowania? czy ma na to wpływ prędkość? innymi słowy lepiej jechać na mniejszym biegu?
Edek89, z tego co wiem to prędkość obrotowa nie ma większego wpływu, choć mogę się mylić. Na pewno najlepiej przygotujesz akumulator wyjmując go i lądując porządnym prostownikiem.
Edek89, prawidłowo działający układ powinien po odpaleniu autka na wolnych obr. osiągać ok 14,5V
najlepiej sprawdź sobie miernikiem na klemach po odpaleniu
Jeżeli jeździ się bardzo krótkie trasy, np. po mieście, a co gorsza bardzo często dokonuje się włączania i wyłączania silnika, to bez okresowego doładowywania prostownikiem się nie obejdzie (szczególnie zimą, gdzie dochodzą światła, nagrzewnica, ogrzewanie tylnej szyby i inne pierdoły). Pobierany prąd przy rozruchu jest duży i podczas krótkiej jazdy nie doładujemy akumulatora, bez względu na styl jazdy.
Po pierwsze jeśli jeździsz krótkie jazdy to rzeczywiście dobrze by było podładować prostownikiem co jakiś czas
po drugie sprawdzić prąd ładowania
po trzecie przy rozruchu drugiego auta na kable trzeba podnosić obroty auta z którego się pożycza prąd ponieważ przy rozruchu jest pobierany bardzo duży prąd rozruchowy, gdybyś sobie uruchamiał na luzie mógłbyś rozładować auto które pożycza prąd
Z tymi krótkimi trasami i koniecznoścą (wtedy) doładowywania aku to bym nie przesadzał. Ja sam kiedyś miałem taką sytualcję, że przez kilka miesięcy moja trasa dom-praca to było około 5km, i nawet w czasie zimy (a jeździłem wówczas nastoletnim Golfem) nie musiałem używać prostownika.
Założycielowi forum (o ile faktycznie ma kłopoty z prądem) radzę sprawdzenie stanu akumulatora i prądu ładowania.
to po co w takim razie dodaje się gazu jak odpala się inny samochód po kablach. Jak to jest?
pytaleś o prąd doladowania wlasnego aku. przy przejechaniu kilkunastu km. a teraz pytasz o prad z innego auta !!
szkoly sa dwi na odpalenie auta,
1 sza masz aku taki sobie i kable z np.hiper marketu - dodajesz gazu na wolnych i kolega odpala
2 masz kable dobre - dopinasz tyko + do aku i mase gdzieklwiek i bez uruchomiiania silnika kol, odpala auto !!
pytaleś o prąd doladowania wlasnego aku. przy przejechaniu kilkunastu km. a teraz pytasz o prad z innego auta !!
No chyba wiem o co pytam
Spytałem o odpalanie po kablach bo właśnie na podstawie tego odpalania i dodawania gazu myślałem, że wzrost obrotów podnosi napięcie ładowania.
Nie mówię, że mam coś nie tak z akumulatorem czy też napięciem ładowania bo te wartości są prawdopodobnie w porządku. Chciałem tylko informacje na temat tego jak jeździć żeby ładowanie było optymalne, jak się okazuje nie ma to znaczenia. Gdyż z tego co się dzięki wam dowiedziałem wynika, że czy się jedzie czy się stoi, alternator ładuje tak samo.
Co do tego "dodawania gazu" w samochodzie który daje napięcię, jest uzależnione od warunków i stanu silnika, rozrusznika w padniętym pojeździe. Dodaje sie go głównie po to, gdyż w czasie rozruchu, poprzez tego iż rozrusznik pobiera znacze ilości prądu, następuje coś takiego jak spadek napięcia. Jeśli mamy teraz na przykład zimę, minus 25, samochód z silnikiem w nienajlepszym stanie technicznym, podłaczenie do "zdrowego" samochodu, zgaszonego, może powodować iż na akumulatorze pojawi sie napięcie w granicach 10V i wątpie by owy samochód zapalił (tu dodatkowym odbiornikiem będzie padnięta bateria), to samo może sie pojawiać jeśli mamy zapalony samochód, lecz nie dodamy gazu. Akumulator głęboko rozładowany, podczas pierwszych chwil po uruchomieniu, będzie pobierał ogomną ilość prądu, co jest wytłumaczalne tym, iż alternator pracuje jako źródło napięciowe. Praktycznie przez cały zakres obrotów będziemy mieli napięcie ładowania 14,3V, a prąd ładowania przy tym??? ogromy... Niedodanie gazu, może spowodować, co sam zauważyłem niejednokrotnie, że przy odpalaniu innego, nie dość ze zgaśnie nasz pojazd (pojazdy z maścia komputerów są wrażliwe na duże spadki napięcia w zasilaniu) to i tak nie odpali samochód z padniętym akku.
Wiadomo, stan i jakość wykonani kabli rozruchowych, też ma wpływ na sprawność przeprowadzenia całej akcji
Komentarz